[dodane 29-11] wpis bieszczadzki nigdy nie powstał, ale bawiliśmy się przednio 🙂
Bieganie
-
Mauritius? Serio? tam są jakieś biura? Przecież tu się lata na wakacje, lub – jak w samolocie dowiedział się Piotrek – na turnus odchudzający z Chodakowską. Są biura, całkiem sporo i akurat…
-
Jest taki jeden weekend w roku, kiedy wojskowi z Dęblina ustawiając pontonowy most na Bugu umożliwiają przejście przez polsko-ukraińską granicę w Zbereżach. Po co to robią? Zbereże (a po ukraińskiej stronie Adamczuki)…
-
Miesiąc po Rzeźniczku i intensywnym biegowo tygodniu w Bieszczadach, trzy tygodnie po życiówce na piątkę na Ursynowie, dwa tygodnie po najlepszej życiówce w półmaratonie we Wrocławiu miałam pobiec na Śnieżkę na dystansie…
-
Nie wierzę, a jednak stało się! Nic nie szło w tym biegu zgodnie z planem. Nawet planowania nie było zgodnie z planem – koncepcja jak to pobiec zmieniała się co najmniej pięć razy…
-
Nie samym bieganiem człowiek żyje, ale ostatnio to wypady biegowe królują wśród naszych weekendowych planów. Tym razem pogodziliśmy wiele przyjemności na raz – po biegu Ursynowa wsiedliśmy do Pendolino (bo pociągi też…
-
W ostatnim tygodniu i przeczytałam chyba z piętnaście relacji z Rzeźnika i Rzeźnika Ultra. I nie wiem co napisać o moim biegu, bo to taki pikuś przecież. Jak tu pisać o kryzysie? Na…
-
Czerwiec to mój miesiąc sprawdzianów. Najpierw Rzeźniczek, który okazał się sprawdzianem charakteru. Tydzień później nadszedł czas na test szybkości. Wybrałam sobie na tę okazję najbliższy mi geograficznie a i noszący miano najszybszego…
-
Wróciłam. Po tygodniu w pracy również powoli do rzeczywistości. Ale ciężko było stanąć przed szafą i wyciągnąć jakiś biurowy strój, umalować się, przestawić na korpo-tryb. Bieszczady niezmiennie magiczne. Było przepięknie, każdego dnia…
-
Jesteśmy tu znów, tym razem Drewniki w komplecie. Trochę łamigłówek logistycznych i po sprawnej podróży o 1 w nocy z piątku na sobotę parkowaliśmy pod jabłonką na podwórku pokojów ‘u Basi’. U…