Oprócz opisywania co jak tutaj wygląda, muszę się podzielić moimi spostrzeżeniami w temacie: co się reklamuje w Ameryce? Tym bardziej że 20 dzień podróży spędziliśmy w połowie na plaży (Pameli ani Mitcha nie było, zdjęcie poniżej) a w połowie jadąc w kierunku doliny śmierci (w większości po ciemku, więc byłam trochę przestraszona bo ciemno i pusto).
Wykorzystuję zatem dzień 20 na opisanie reklamowo-żywieniowych spostrzeżeń.
Na bilboardach:
1. Całe LA jest obwieszone reklamami LAP-BAND. Na zdjęciu bardzo gruby gość i napis – jeśli chcesz dużo i szybko schudnąć – zadzwoń. Po przeszukaniu sieci dowiedziałam się co to takiego: laparoskopowa operacja żołądka polegająca na opasaniu go specjalnym paskiem, w związku z czym żołądek się zmniejsza, mniej się je i dużo chudnie. Niektóre ubezpieczalnie to pokrywają.
2. Wszędzie reklamują się prawnicy. Rozwodowi, od bankructwa, pomagający w uzyskaniu odszkodowania (na przykład za pracę przy azbeście, dla osób u których zdiagnozowano raka płuc. Przedstawiają bardzo długą listę prac, przy których ma się kontakt z azbestem)
3. Przy wjazdach do większych miast reklamują się szpitale. Również w radio i telewizji. Wymieniają nazwiska wybitnych specjalistów, z jakimi współpracują oraz rewolucyjnych technik operacyjnych z jakich korzystają. Za zabiegi płacą ubezpieczalnie – takie jak nasz NFZ. Najbiedniejsi mają ubezpieczenie opłacane przez państwo. Bogatsi płacą sami. Problem w USA jest z tymi których nie stać na samodzielne pokrywanie składek a zarabiają za dużo, żeby załapać się na pakiet dla biednych.
4. Cmentarze – utrzymanie nagrobka od 38$/miesięcznie.Drogo!
5. Najlepszy bilboard reklamujący fastfood:
Napis – Masz 10 000 kubków smakowych. Wykorzystaj je wszystkie. McDonalds.
Doczekało się szybko przeróbki – zamiast ‘wykorzystaj’ niektórze sprejują: ‘zabij’.
W TV:
1. Pigułki antykoncepcyjne po których ma się tylko 4 okresy w roku.
2. Jedzenie. Tutaj potrzeba szerszej perspektywy. Jedzenie jest wszędzie – większość reklam telewizyjnych to reklamy jedzenia lub restauracji. To samo z bilboardami. Z każdej strony atakują nas olbrzymie, tłuste burgery w gąbczastej bułce serwowane z frytkami lub chipsami. Na burgerowym kotlecie często leży jeszcze smażony bekon i smażona cebula.
Popularne na obiad (kolację) są steki – z kosteczką masła na wierzchu, w towarzystwie pieczonego ziemniaka z kwaśną śmietaną (30%) i kolba kukurydzy (z masłem). DO tego sałatka – colesław albo sałata lodowa z pomidorem, ogórkiem, cebulą i dressingiem.
Bardzo popularne sa też sałatki z kurczakiem (Cezar). No i oczywiście owoce morza – z czego jestem bardzo zadowolona. W cenie steku można spokojnie najeść się krewetkami – z grilla, smażonymi, gotowanymi na parze. Jest spory wybór.
Na deser ciasto czekoladowe z kulką lodów, rozmiaru trzech naszych kulek i dzbanuszkiem płynnej czekolady do polania.
A co ze śniadaniem? Na śniadanie w motelu dostajemy tosty, bajgle z serkiem philadelphia albo gofry – do samodzielnego przygotowania z gotowej mieszanki. Gofrownicę trzeba wcześniej spryskać masłem w sprayu. Gofra należy polać syropem- klonowym albo śniadaniowym. Ten drugi ma w składzie… cukier i wodę.
Pączki są oblewane lukrem z każdej strony.
Ciepłe śniadania polecane przez wszystkie sieciówki to przede wszystkim ciepła maślana kukurydziana bułka z sadzonym jajkiem, żółtym serem (rozpuszczonym) i dwiema kiełbaskami.
W TV są specjalne konkursy kulinarne (wczoraj oglądaliśmy czterech uczestników zmagających się z robieniem babeczek z kremem), całe kanały mówiące tylko o jedzeniu, porady co zapakować dziecku na lunch do szkoły (burrito).
Z drugiej strony obok tych ociekających tłuszczem lub cukrem dań wszyscy mówią o odchudzaniu i zdrowym odżywianiu. Patrząc na dzieciaki jakoś trudno mi uwierzyć, że którykolwiek z programów zdrowego odżywiania w szkołach działa.
W gazecie:
Widziałam cudowny produkt. Plastikowy rożek do lodów z przyciskiem, który sprawia że kulka lodów sama się obraca. Już nawet nie trzeba lizać – wystarczy wystawić język.
5 komentarzy
http://tototoolco.com/actu/2010/06/21/fitness-club/ zdjecie ladnie komponuje sie z wpisem;)
Dziękuję za ten szczegółowy wgląd w aktualną amerykańską rzeczywistość 🙂
Nie myślałam że aż tak tam teraz jest z jedzeniem!
Zdjecie fitness clubu tez dobre 🙂
Ja najmilej wspominam crab cake sandwich i grillowane krewetki 😀
Sophie, ja myślę że z tym jedzeniem jest tak dlatego że:
1. jest kryzys i trzeba się mocniej reklamować
2. jest parcie na zdrowe jedzenie i te niezdrowe muszą się bardziej reklamować
Bardzo mnie zainteresował ten rożek:)) Czy jest wielokrotnego użytku:))
tak! jest plastikowy w kolorze wafelkowym 🙂