Po bardzo szybkim jak na tę osławioną trasę nocnym dojeździe (4:30h) i przeniesieniu naszych niezliczonych toreb i torebek (po 6 par butów każdy) do pokoju zapadlismy w mocny sen. Obudziło nas słońce i widmo kończącego sie śniadania.
Ale jak tu pędzić pod prysznic, jesli za oknem takie rzeczy?
Obóz zaczyna się od 15:30 (powitalny trening), potem spotkanie organizacyjne. Teraz czas wolny, a te góry tak przyciągają że po prostu muszę zaraz wyjść i się napatrzeć. I kupic mapę bo nie znam zupełnie Zakopanego ani Tatr, a jesli mam tu przez tydzien biegac to wolałabym wiedzieć jak trafić do domu.
…
I po spacerze – kolejka do kolejki na Kasprowy na 4 godziny, wiec odpuscilismy. Moze uda sie któregoś dnia, bo taka pogoda ma trwać przynajmniej do środy. Przeszliśmy pod Krokwią i spotkaliśmy małych następców Małysza! Najmniejszy mieli nie więcej niz 4 lata i ledwo dawali radę wnieść narty na rozbieg, ale juz występowali w profesjonalnych startowych kombinezonach!